czwartek, 21 sierpnia 2008

familienhimilsbachdieende

Mam dziwna rodzine.

Na ten przyklad: w mojej rodzinie wystepuje jedna para blizniat dwumacicznych.



Ktos tez tak ma?



Nie sa identyczne, ale dopiero sie poznaly, a wiadomo: kto z kim przestaje takim sie staje, wiec czas pokaze.


Na pierwszej randce, pod tytulem POZNAJMY SIE, rzucily sie sobie w ramiona a nastepnie zrobily po piec piw.

Na drugiej, pod haslem OBIAD Z TATOM, zjadly po kotlecie schabowym i pojechaly zaklocac przyzwoitym ludziom urodziny.


Nie wiem, czy dojdzie do trzeciej randki, gdyz skonczyla im sie tematyka.


Niemniej i tak sa lepsi odemnie, bo mnie sie skonczyla po pierwszej.

No, ale ja nie jestem z ciazy mnogiej a to podobno owocuje transcendentalna wiezia.


To jednak nic w porownaniu z moim mezem.


Moglabym dlugo rozpisywac sie nad jego dziwnoscia, dosc, ze przytocze taka oto dykteryjke:


Poszukujac paszportu natknelam sie na zdjecie legitymacyjne z lat minionych. 

Pokazuje mezu i mowie: Patrz, jaka bylam przystojna.

A maz na to: Teraz mi sie bardziej podobasz.

Ja na to, tylko troche zlosliwie: Wiem: boisz sie mlodych dziewczat!

On: Nie, po prostu LUBIE DOJRZALE KOBIETY.


Hm, hm. Wierzyc mu?

A moze sie obrazic?


Ponadto trwa rodzinny wyscig zbrojen.

Wojna w toku. Kolubryny wyturlane na pozycje.

Ojciec vs Babka.

Oboje raczej w takiej sobie kondycji wykopali topory wojenne i sie napierdalaja jak za najlepszych czasow.

Ze im sie chce oznacza, ze jest z nimi nienajgorzej.

WIEC SIE WSZYSCY BARDZO CIESZYMY I BIJEMY WIELKIE BRAWA JAK KTOS KOGOS KOPNIE W JAJA.




Tego natomiast, ze mojemu tesciowi raptem wyrosl w gornej szczece garnitur lsniacych stroboskopowa biela zebow za 25 tysiecy, nie zaliczam do spraw nadzwyczajnych.

Niestety, o 40 lat za pozno.


Bedzie sie, co najwyzej, pieknie usmiechal z czyjegos monidła.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz