Mam dziwna rodzine.
Na ten przyklad: w mojej rodzinie wystepuje jedna para blizniat dwumacicznych.
Ktos tez tak ma?
Nie sa identyczne, ale dopiero sie poznaly, a wiadomo: kto z kim przestaje takim sie staje, wiec czas pokaze.
Na pierwszej randce, pod tytulem POZNAJMY SIE, rzucily sie sobie w ramiona a nastepnie zrobily po piec piw.
Na drugiej, pod haslem OBIAD Z TATOM, zjadly po kotlecie schabowym i pojechaly zaklocac przyzwoitym ludziom urodziny.
Nie wiem, czy dojdzie do trzeciej randki, gdyz skonczyla im sie tematyka.
Niemniej i tak sa lepsi odemnie, bo mnie sie skonczyla po pierwszej.
No, ale ja nie jestem z ciazy mnogiej a to podobno owocuje transcendentalna wiezia.
To jednak nic w porownaniu z moim mezem.
Moglabym dlugo rozpisywac sie nad jego dziwnoscia, dosc, ze przytocze taka oto dykteryjke:
Poszukujac paszportu natknelam sie na zdjecie legitymacyjne z lat minionych.
Pokazuje mezu i mowie: Patrz, jaka bylam przystojna.
A maz na to: Teraz mi sie bardziej podobasz.
Ja na to, tylko troche zlosliwie: Wiem: boisz sie mlodych dziewczat!
On: Nie, po prostu LUBIE DOJRZALE KOBIETY.
Hm, hm. Wierzyc mu?
A moze sie obrazic?
Ponadto trwa rodzinny wyscig zbrojen.
Wojna w toku. Kolubryny wyturlane na pozycje.
Ojciec vs Babka.
Oboje raczej w takiej sobie kondycji wykopali topory wojenne i sie napierdalaja jak za najlepszych czasow.
Ze im sie chce oznacza, ze jest z nimi nienajgorzej.
WIEC SIE WSZYSCY BARDZO CIESZYMY I BIJEMY WIELKIE BRAWA JAK KTOS KOGOS KOPNIE W JAJA.
…
Tego natomiast, ze mojemu tesciowi raptem wyrosl w gornej szczece garnitur lsniacych stroboskopowa biela zebow za 25 tysiecy, nie zaliczam do spraw nadzwyczajnych.
Niestety, o 40 lat za pozno.
Bedzie sie, co najwyzej, pieknie usmiechal z czyjegos monidła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz