To mógłby być mój autoportret, gdyby nie fakt, że namalowała go Aleksandra Waliszewska.
Poza tym wszystko się zgadza.
WSZYSTKO.
Nawet ten mały, bury skurwysyn z boczku, oczka mu świecą - zapewne właśnie nasrał do wanny.
Oj zdaje się, że ko(t)egzystencja jest barwna ... Nie daj się, walcz i bądź dzielna :D Ja dziś dowiedziałam się, że astma, na którą choruję od 4 lat to nie astma tylko alergia na tę moją ku*wę garbatą ...
Codziennie rozpoczynam dzień od tego Twojego wpisu z 'autoportretu" z kotami... i zawsze mi jakoś lepiej i daję radę przetrwać do kolejnego poranka:):)) jesteś miszczzzzu;)
Oj zdaje się, że ko(t)egzystencja jest barwna ... Nie daj się, walcz i bądź dzielna :D
OdpowiedzUsuńJa dziś dowiedziałam się, że astma, na którą choruję od 4 lat to nie astma tylko alergia na tę moją ku*wę garbatą ...
nieprawda, to ja pozowalam waliszewskiej wras z rodzinom.
OdpowiedzUsuńo kocie tak nie wolno bo mu będzie przykro
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że ten mały to nowe dziecko :-)
OdpowiedzUsuńCodziennie rozpoczynam dzień od tego Twojego wpisu z 'autoportretu" z kotami... i zawsze mi jakoś lepiej i daję radę przetrwać do kolejnego poranka:):)) jesteś miszczzzzu;)
OdpowiedzUsuń