sobota, 12 lipca 2008

love in the elevator

Balladyna pisze jak oblakana owca, juz nie nadazam z czytaniem.

Z pisaniem zreszta tez nie, bo nie dosc, ze nie ma deleta to jeszcze nie ma myszy i mam czkawke taka, ze mi caly network podskakuje.


czkawke miec – przez tesciowa byc obgadywanym.


Ostatnio powiekszyla mi sie nieznacznie rodzina, ale szczesliwie nie o tesciowa tu chodzi.


Dwie tesciowe miec – obledem ogarnietym w krotkim czasie zostac.



Moja dotychczas jedyna, ale za to dotkliwa tesciowa jest ostatnio szalenie zajeta i skutkiem tego sie nie widujemy.


Tesciowej jedynej dlugo nie widywac – w blogostan popasc i trwac do przybycia.


Z dzialu: nowosci.

Makintajer ma kilka trudnych do zaakceptowania ulepszen: np. glosem nowoczesnej windy oglasza mi, ze Gosiaczek zmienil status na GGadu. A Gosiaczek nic tylko zmienia status. Merda statusem,  w y w i j a.


Winde uslyszec – Gosiaczka status zmieniony zobaczyc


Siostra we Wloszech kupuje alkohole bezclowo. Beda drinki.



Z dzialu: wychowanie


Male dziecko od tygodnia uprawia bunt dwulatka w formie zaostrzonej. Odpowiednia lektura nt. jak okielznac, wpadla mi za lozko i nie wiadomo kiedy wroci, a dziecko rzuca sie regularnie na asfalt i toczy piane z pyska jak tylko cos mu sie nie podoba, czyli wlasciwie bez przerwy.


(Gosiaczek po raz kolejny zmienil status: zagasl. Jest szansa, ze nareszcie przestanie mnie dreczyc ta winda).


Duze dziecko ma rower w pokoju, ktory smierdzi guma (pokoj? rower? ha!)


(Gosiaczek nie wytrzymal i zajechal winda, aby doniesc wszechswiatu, ze jej sie blyskawice podobaja)


A’propos ogumienia to zapytalo mnie ono (dziecko, ogumienie nawet nie pisnie na zakrecie) dlaczego posiadam zimowe opony?

W odpowiedzi uslyszalo, ze zyjemy w takim klimacie, ze w kazdej chwili moze sie zrobic zimno i nie garb sie smarkaczu.

Z trudnych pytan padlo tez ostatnio co to jest okres.

Podolalam.

Nie pododlalam za to, kiedy mi znienacka pomachalo przed nosem durexowym wibrujacym gadzecikiem i zapytalo co to takiego.

Odpowiedzialam wymijajaco: „nie wiem, to taty” i za kare do dzis nie umiem tego znalezc.


Na dzien dzisiejszy mam juz zaliczona prezerwatywe, mgliscie o aborcji oraz proces rozmnazania w duzym przyblizeniu.


Najbardziej boje sie orgazmu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz