środa, 9 lipca 2008

z nowym rokiem nowym krokiem

Ras, ras, ras. Proba mikrofonu.

Halo, halo!

Nadaje wlasnie z nowootrzymanego w prezencie laptoppa. Nadaje z salonu, aczkolwiek rownie dobrze moglabym z klozetu, gdyz jako bonus otrzymalam od malzonka wewnatrzmieszkaniowy latajacy internet.


Martwi mnie jedynie, ze tu nie ma klawisza delete.

Jakos sie przywiazalam.


Ponadto posiadam nowy atak nieustajacej depresji i nie wiem w co pojsc: w alkohol czy w narkotyki.

Preferuje rozwiazania tansze.


Wiec moze, na poczatek, szklanka wody zamiast.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz