Posiadam dziś taki nastrój, że mnie wszystko zabija.
Leżę zabita, pod stertą niegodziwości jakie dzieją się na świecie.
Pod chorobami.
Kataklizmami.
Wojnami.
Głodami.
Śmierciami.
I ta pogoda, niech ją szlag.
I ten zielony alien w glowie.
Wychodzi mi już nosem.
Gdyby ktoś żywił jakąś nadzieję, i miał jej, powiedzmy, za dużo, to poproszę o krztę.
Nich mi tu ukruszy.
O tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz