Siedzę i czekam w ekstazie na butyki, co to mi je Pani M. kazała natychmiast kupować i nie dyskutować z nią.
No to wzięłam za plastikowe walory i zakupiłam.
Z Paniom M. się nie dyskutuje. Ona się ZNA na tych sprawach
Śniły mi się dzisiaj w nocy.
Że nie pasowały ani w ząb: były jednocześnie za małe i za duże i w ogóle nie te, więc musiałam je dać potworowi do rozchodzenia, jak świnka Piggy.
Z monitoringu wiem, że są już w mieście. Waruję więc przy drzwiach i co chwilę sprawdzam, czy telefon jest stand by.
I modlę się gorliwie: Panie Boże, co stworzyłeś moje nóżki, spraw aby butyki pasowali na nie. Ament.
Gdyż są piękne na fotografii. I uroda ich niechybnie spłynie na mnie w niejednym procencie.
A jeśli zmuszona będę je zwrócić, ostrzegam, będę szlochać.
—
Cóż, jest 20.12.
Mogę powiedzieć tylko jedno: UPS to męskie organy rozrodcze.
Czyli chuje.
Co za dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz