czwartek, 4 marca 2010

szczępki rzeczywistości

Po pierwsze – niech mnie ktoś ratuje!




Muszę lepić kierpce z plasteliny dla Action Mana, a pragnęłabym robić coś wiekopomnego. Wobec tego może namówię Buniozyla żebyśmy przeszczepili mu serce. Albo chociaż łeb od świni.




Zeżarłam skutkiem braku samorealizacji pół czekolady i jestem gruba. To po drugie.


A po trzecie nic.
Słabo?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz