Żona do męża (z lekkim wyrzutem):
- A czy ty wiesz, że tam po bulwarach nadmorskich śmigają
na d w u k o ł o w y c h rowerkach tacy, o, malcy dwuletni?
Mąż do żony (lekceważąco):
- Co ty opowiadasz, to nie są żadne dzieci. To są słynne andaluzyjskie karły. Oni mają po siedemnaście, osiemnaście lat!
—
Mąż do żony (filozoficznie):
- Być może w twoim ciele krąży atom zęba dinozaura sprzed trzech milionów lat…
Żona (olśniona):
- O Boże! Jestem zębem dinozaura! Tak właśnie się czułam!
—
Matka do Bunia (z kupą w majtach):
- Buniu, dlaczego zrobiłeś w przedszkolu kupę do majtek?
Bunio (otwarcie):
- Bo mi się nudziło.
—
- Aramajku, co chcesz do kiełbasy: musztardę czy keczup?
Aramaj (godnie):
- To i to – ponieważ jestem wyrafinowanym smakoszem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz