cudnie, az mi zal, ze ja swego zombiego nie sfocilam, ale bylam juz tak spocona, wysluchujac na przemian wrzaskow, ze go boli/szczypie/oko mu wypada oraz zalosnych zawolywan zebym skonczyla, gdy zatrzaskiwalam kuferek cala wkurwiona wrzaskami, ze nie myslalam jakos o uwiecznianiu.
kolejna rzecz, ktora z zalozenia mogla byc fajna zabawa, a byla jak zwykle ZNOJEM.
ZNÓJ to bardzo dobre określenie. Przydaje się jeszcze MĘKA. Tu wszakże obyło się bez krzyków, gdyż cała operacja odbyła się wirtualnie - Dziękujemy ci Woojku Google :) W realu zaś dziś wieczorem party u Bliźniaczek, każdy gość obowiązkowo musi być wyposażony w 6 sztuk bandaży elastycznych. Hasło: mumifikacja.
Czy wszystkie mumie przezyly sciskanie bandazami? :) Bo to mi przypomina, jak podczas beztoskiej zabawy przywiazalam mlodszego brata do krzesla (byl Indianinem) nieopatrznie zbyt mocno opasujac szyje... Na szczescie wkroczyla Rodzicielka.
ja zostaję przy pogańskiejb tradycji lokalnej: nagotowałam pomidorówki dla siebie i przodków, popiję piwem i oddam się celebrowaniu dziadów przebrana za babę :-) wysiłek =1, satysfakcja (po piwie) = +5
cudnie, az mi zal, ze ja swego zombiego nie sfocilam, ale bylam juz tak spocona, wysluchujac na przemian wrzaskow, ze go boli/szczypie/oko mu wypada oraz zalosnych zawolywan zebym skonczyla, gdy zatrzaskiwalam kuferek cala wkurwiona wrzaskami, ze nie myslalam jakos o uwiecznianiu.
OdpowiedzUsuńkolejna rzecz, ktora z zalozenia mogla byc fajna zabawa, a byla jak zwykle ZNOJEM.
ZNÓJ to bardzo dobre określenie. Przydaje się jeszcze MĘKA.
OdpowiedzUsuńTu wszakże obyło się bez krzyków, gdyż cała operacja odbyła się wirtualnie - Dziękujemy ci Woojku Google :)
W realu zaś dziś wieczorem party u Bliźniaczek, każdy gość obowiązkowo musi być wyposażony w 6 sztuk bandaży elastycznych. Hasło: mumifikacja.
Czy wszystkie mumie przezyly sciskanie bandazami? :) Bo to mi przypomina, jak podczas beztoskiej zabawy przywiazalam mlodszego brata do krzesla (byl Indianinem) nieopatrznie zbyt mocno opasujac szyje... Na szczescie wkroczyla Rodzicielka.
Usuńja zostaję przy pogańskiejb tradycji lokalnej: nagotowałam pomidorówki dla siebie i przodków, popiję piwem i oddam się celebrowaniu dziadów przebrana za babę :-) wysiłek =1, satysfakcja (po piwie) = +5
OdpowiedzUsuńZdjęcie pełna profeska. Nawet o tło zadbałaś! Maszyna singera, aż się łza w oku kreci - babcia miała. I te zamglenia. Suuuper!
OdpowiedzUsuń