czwartek, 31 stycznia 2008

Supermaman!

Dobra, dobra torba bobra.
Skoro moje nawolywania aby ze wszech stron odezwaly sie glosy: Ach nienienie! nie odniosly pozadanego skutku to sie nie bede dalej narzucac.
Wcale nie jestem beznadziejna a wrecz przeciwnie.
Jestem superkurwafantastyczna.
Koniec zabawy.
Zartowalam.


Jestem srogim Jozefem Wisarionowiczem w spodnicy (ostatnio) i w kozaczkach.
Zazwyczaj bowiem jestem w spodniach. Zazwyczaj wypackanych przy uzyciu malych lapek.
Nie posiadam wprawdzie wasow ale to tylko kwestia czasu.
Jestem potworem i mam lisi wzrok.


Klade dzieci do lozek odpowiednio o 19 i 22 i one musza spac. Nie pozostawiam im wyboru, nie usypiam ich na swojej klatce piersiowej ani w samochodzie i nie spia ze mna w lozku, no chyba, ze obytroje tego chcemy. Nie pozwalam im wrzeszczec w sklepie az paniom sklepowym oczy pekaja i wlacza sie alarm, nie kupuje im batonikow czekoladowych w zamian za milczenie. Jesli nagle zapragna jakiejs zabaweczki to mozemy pogadac ale na pewno nie uleglabym gdyby nagle zaczely rozdzierajaco ryczec. Ale one nigdy nie rycza i nawet nie chca zabaweczki.


Polamalam im kregoslupy moralne. Niczego przeze mnie w zyciu nie osiagna. Zatluklam w nich ambicje. Wykorzenilam i zdeptalam kielkujaca osobowosc.
C’est moi!


Pobawic komus bobasa?



1 komentarz:

  1. mnie! mnie! będą się czuły jak w domu. (zawitałam, wciągam nosem, od początku. niech dzieci wyją, matka tera czyta!)

    OdpowiedzUsuń