Co tam co tam?
Dziad moj, ojciec mego ojca, przed laty przewrocil sie nagle w przedpokoju i do dzis nie wie, ze nie zyje.
A ja co?
Bylam w Eklerku, pacze, a tu kobieta kleczy na podlodze a obok dwa drewniane konie wielkosci pinczera kazdy.
Rodzi sie pytanie: Kupuje czy z nimi przyszla?
Moze wszedzie z nimi chodzi, zwierza im sie i nosi je pod pachami?
Tylko czasem odklada je z pietyzmem na podloge aby zakupic dla nich maselko do kanapeczek.
Albo cukier w kostkach.
A, no i ratownicy medyczni groza strajkiem wloskim.
Troche to niehumanitarne, no bo jak to?
Beda baaardzooo pooowoooli odkleeejaaac plaster?
W zasadzie tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz