poniedziałek, 7 grudnia 2009

you better watch out

Kozaczki miód malyna wracają obecnie tam, skąd uprzednio przybyły.


Oprócz tego, że całkiem ładne, były przy tym absolutnie strome: czułam sie w nich jak Adam Małysz na szczycie Wiekiej Krokwi. Z tym, że nie miałam takiego stylowego skafandru do kompletu.
Łeee…
Spakowałam. Wysłałam. I nagle poczułam się taka opuszczona!
 
Napisałam więc list do Mikołaja i oto nie będę już damom w tym sezonie.


Chyba, że coś z wyprzedarzy rzuci mi się na mózg.
Ale do stycznia mam spokój.
(Prawdopodobnie).
Obsesja zażegnana.
(Chyba).
Oraz PMS.
(Chwilowo).


A Wy też byliście grzeczni?



1 komentarz:

  1. hello!,I love your writing very much! proportion
    we be in contact extra approximately your post on AOL?
    I need a specialist in this space to solve my problem.
    May be that's you! Looking forward to peer you.

    Here is my site :: コーチ 時計

    OdpowiedzUsuń