Wybieglam na jednej nodze kupic sobie cos ladnego.
Kupilam cos w kwiatki. Nie wiem czy ladne.
Ilekroc ide kupic cos ladnego to wszystko sie chowa.
Wydaje mi sie wowczas, ze wolalabym kupic to w czym przyszlam od tego co mierze. O ile w ogole zapragne przymierzyc.
Najczesciej nic mnie nie chwyta za serce, oko, reke, portfelik (w kwiatki).
Nic do mnie nie szepce: kup mnie, kup mnie.
Ostatnio kozaczki. Ale kiedy to byyylooo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz