wtorek, 24 marca 2009

marcysia

Już, już miałam się pogrążyć w smolistej otchłani depresji, ale oprzytomniałam. Kopnęłam się w dupę z kozaczka i oto jestem jak nowa.


Powodów ku obniżonemu nastrojowi mam bez liku:


Nie byłam u fryzjera. NIGDY! W kazdym razie nie pamietam już kiedy.
Złamał mi się paznokieć.
Zostałam wezwana do szkoły (panie się martwią: syn pisze jak emerytowany operator młota pneumatycznego).
Chce mi się spać a nie dają.
Mam katar. Mają katar. Mamy katar.
Wieje. Pada.
Dupa z tyłu.
Nie mam co na siebie włożyć i zamiast pizzy wyszedł mi kloc.


Tu, korzystając z okazji, pragnę serdecznie pozdrowić autorów internetowych książek kucharskich. Serwują łatwe przepisy na trolla wypisując urocze bzdetki.
To, skądinąd, zupełnie jak ja. Powinnam więc wiedzieć jak to działa, a jednak dałam się nabrać. Cały wieczór głodne dziatki ze śpikami do kolan siedziały w oczekiwaniu na dymiącą strawę. I nic. Kanapka ze serem żółtym.


Ale wróćmy do stanów depresyjnych.


Zatem, zatopiwszy się z grubsza w otchłani rozpaczy na powyższe tematy, zaszłam na naszą klasę aby się nieco skatować widokiem moich wertykalnych koleżanek o wyciągniętych pięknie we fotoszopie proporcjach, na tle wysmuklonych palm i pionowego morza.


A tam czekał na mnie strzał w pysk ze szmaty, grom z nieba, piorun i słowa: WSTYDŹ SIĘ WSTYDŹ.
No to się zawstydziłam.


Zamiast gładkolicych dziewic gnących się na tle egzotycznych krajobrazów we wdzięcznych pozach, zobaczyłam małą dziewczynkę.


Bardzo małą, bardzo chorą dziewczynkę.
Znam przelotnie jej mamę.
Sama była niedawno dziewczynką, a teraz musi być tytanem.


Więc, pomyślałam sobie, jeśli ktoś z Was ma jeszcze wolny 1% i nie wie co z nim począć, to może…


http://www.dzieciom.pl/6508

http://www.pomagam.info/marcelina-jaworska/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz