Właśnie dzwoniła moja teściowa, zdenerwowana, drżąca i spocona.
Pytała, czy wszystko w porządku, gdyż nieprzerwanie śniło jej się tej nocy, że dzieci wołają do niej POMOOOCY! POMOOOCY!Z dna studni.
A nie mówiłam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz