poniedziałek, 28 stycznia 2013

że przykleił psa do kota, kota zaś do kominiarza

Nu-da, nu-da, nu-da, pada, pada śnieg.

Znów przyniesiono ciasto.

Może powinnam rzeczywiście pójść w rozrzewniające wspomnienia, bo ileż można opowiadać o swych bieżących przygodach, głównie o tym, jaki oni potrafią zrobić burdel - Joanna B. im do pięt nie dorasta - gdyby wszystkie jej modelki zebrać razem i kazać im bałaganić, to nie udźwigną, gdyż z pewnością żadna z nich nie śpi w łóżku przytulona do nadgryzionej bułki oraz kabanosa, którego kot wykrada z pościeli i gra nim następnie w hokeja.

Jesu, to ciasto mnie woła z kuchni.
Może ooo-statnie?
Nie, rzuciłam!

A może jednak? DOMOWE!
Idę, powącham.
Jedno sernik, jedno bita śmietana i galaretka i jedno tort kokosowy. Polizałam. Jestem twarda! Musi mi wystarczyć odchudzająca bułka z pasztetową kremową. Ament!

O czym to ja? A, że burdel. No straszny, a najgorsze są klocki, klocuszki, kloculinki. Metr sześcienny klocków lego wywalony na środek salonu. Wspominałam, że kot nimi gra w hokeja? Buniozylowi służą również do wywabiania zwierza - wrzuca klocuszek do przedpokoju, kot wybiega, drzwi się zamykają, kot, zorientowawszy się, że go zrobiono drapie w drzwi, klocuszki leżą, ja je rozdeptuję bosą najczęściej stopą, klnę w żywy kamień, grożę, że je wszystkie skleję na kropelkę i skończy się hegemonia klocuszka. Buniozyl uwielbia zwłaszcza te najmniejsze, najbardziej mikroskopijne - moduł podstawowy - migaczyk, kubiczek, mieczyk, wężyk, bździk ninjago - z zegarmistrzowskim zacięciem lepi z nich maleńkie konglomeraciki, mikroświaty na ziarnku piasku.

To ciasto mówi mi, że jestem bardzo głodna, a to przecież wierutna nieprawda, gdyż przed chwilą zjadłam słusznych rozmiarów bułę z pasztetową kremową. Niech ktoś mu każe zamilknąć!

O mężu nie wspomnę. Mąż się zaciął i tkwi od dwóch miesięcy niewzruszony praktykując home office po szyję w klocuszkach z kotem na kolanach, gdyż kot - zdrajca i padalec - kocha tylko jego. Za nic! No dobra - nie tak całkiem za nic - wujaszek kotkowi dyskretnie odkrawa z lodówki. Raz go nakryłam, bo zaserwował swemu pupilkowi pierś kurzą, którą posoliłam z myślą o obiedzie. I tu wpadł, bo solonego kot nie ruszył i łapówka stała się dowodem w sprawie. Zapytałam cierpko, czy, skoro kotu podaje się w tym domu drób świeży, należy dzieciom podać w zamian kocie żarcie. Tłumaczył się, że on tylko tyci kawałeczek, co jednak rzuca światło na sprawę ich komitywy - kicia to, kicia tamto - że jak nie ma jaj, to zaraz kicia. NARZECZONA! Psia jej mać! To my tu się gadzinie podlizujemy podłej, warujemy przy kuwecie, papinko grzejemy ciepłem swych dłoni, Aramaj robi mu terrarium pod lampą - patrz, mama, jak aligator! - a ci tu sobie, gdy nas nie ma, z dzióbków jedzą mięso, wędliny oraz drób.

Podobno najlepszą metodą aby zwalczyć pokusę, jest jej ulec.
W serniczku są witaminy i białko, galaretka sprzyja odbudowie chrząstki stawowej.
Jest wiele powodów, dla których powinno się żryć ciasto.
I wiele takich, dla których się go żryć nie powinno.

Co wybrać?

14 komentarzy:

  1. żryć

    albowiem życie jest krótkie i najczęściej pozbawione przyjemności :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym zeżarła

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie robcie jej tego. Potem sie bedzie dziarac przed lustrem z rozpaczy. NIe jedz, nie jedz. Ja tez sie odchudzam!!!
    Ball. ( i zauwaz, ze w wiekszosci kaza Ci anonimowi zryc)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie jedz. zezarcie daje chwilowa rozkosz, ale lepiej miec satysfakcje z fajnego ciala. pomimo ciaz i uplywu lat, ot co. siostro w cierpieniu (ja tez aktualnie walcze!).

    OdpowiedzUsuń
  5. wyobraź sobie, że to nie ciasto tylko kocie żarcie ... od razu chęć Ci odejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie, a co Wy tak nocami nie spicie, tylko o zarciu marzycie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK - juz rozumiem. Zegar Kocicy chodzi inaczej...

      Usuń
  7. Mały kąseczek najlepszego. I żadnych "ach, czemuż-em ja to zrobiła". Ale już pewno nieświeże.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie chcesz stroju ninja dla Buniozyla? Moja mama szyje http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=6574996

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow, chuda, zajebiscie. biore zielonego ninje :)

      Usuń
  9. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń