piątek, 29 sierpnia 2014

radio erewań podało

Ludziska!

Jest szałowa promocja na podręczniki w Merlinie! Minus osiemnaście, co przy kwocie, którą mam do wydania stanowi nie lada lukratywną propozycję.
Rzucam się zatem, jako ten lew na bitą śmietanę.
Szukam, szperam, kompletuję.
Czas ucieka, wieczność czeka.
Jest - prawie się udało.
Prawie.
Wpisuję kod promocyjny.
Przelicz.
Jest, ile było.
Dzwonię do Miłego Pana. Pytam: WTF?
Miły Pan wyjaśnia mi, że promocje się nie łączą, blablabla, i w przypadku gdy blablabla, rabat naliczany jest od kwoty blablabla promocja nie obejmuje.
Bla.

W ogóle na pana nie krzyczę. Wiem, że to nie jego wina. Chleb jego ciężkim jest. Podobno pracownicy kolcenter zapewniony mają odpust zupełny. I wniebowstąpienie przy dźwiękach surm.
W trybie "now".

Niemniej kogoś bym jednak zelżyła.
Zadzwonić jeszcze raz?

7 komentarzy:

  1. nie, pan z kolcenter i tak nie pomoże, spróbuj w matrasie, tam też ponoć jakieś zniżki :-) (progenitury nie posiadając zniżek podręcznikowych nie rejestruję, ale tak misie na oko rzuciło :-))
    dobrego dnia (mimo wszystko!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosz, kurde, czemu nie ma możliwości edytowania literówek po pochopnym wciśnięciu "opublikuj"?
      Pani z kolcenter melduje się na rozkaz! Po prawdzie po trzech latach pracy w wyżej wymienionym obozie myśl, że jeszcze tylko miesiąc i koniec, wyciska mi z oczu łzy radości i pcha ku monopolowemu po najtańszego szampana.

      Usuń
  3. zadzwoń))))))))))))))
    oraz matras na wszelki wypadek - tak.
    t.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzwoń!i powiedz,że nie wiedzą z kim gadają,bo o Tobie to akurat w internetach piszo:-0


    prosz:http://foch.pl/foch/1,132038,16531690,Pamietnik_kobiety__czyli_o_blogach_damskich.html#TRCuk






    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie najtaniej podręczniki są na Czytam.pl albo na Aros.pl. Sprawdziłam na swoim gimnazjaliście. Matras i Merlin niech się schowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ci ma ulżyć, to zadzwoń. Dla Merlina ja mieszkam we Francji i nie ma ludzkiej siły, żebym u nich wróciła. A przecież nigdy tam nie mieszkałam. Dwa razy ze trzy lata temu kupowałam u nich książki (będąc od dawna polską klientką) z wysyłką do Paryża. I przepadło.Zawsze mnie podliczają na Francję, kuriera tam nie wysyłają itd. Muszę przestawiać dane, a żadne interwencje (pisemne, telefoniczne) nie pomagają. A to zawsze ulga dla człowieka, jak powie co myśli, choć w sumie to nic nie da.

    OdpowiedzUsuń