Buniozyl odkryl dzis nowe terytoria, jesli chodzi o manipulacje.
sobota, 28 czerwca 2008
kiss me quick, while we still have this feeling
piątek, 27 czerwca 2008
Get the london look
Jako ze wielkimi krokami zblizaja sie moje urodziny, rozpoczelam proces naciskow pod adresem meza, gdyz maz pozbawiony adekwatnej stymulacji robi sie roztargniony i w ostatnim momencie kupuje przywiedla, zolta roze.
Zapytany dlaczego zolta, odpowiada, ze byla ostatnia.
Nastepnie uwaza, ze to zalatwilo sprawe.
Zatem, powodowana przykrym wspomnieniem kwiatu, zapytalam mimochodem co by mi wolal kupic z superdrogich i supernowoczesnych nowych wcielen starych trabantow takich jak: vlokswagen new beetle, fiat 500 czy moze minimorrisa.
Zaczal od tego, ze powiedzial:
Zacznijmy od tego, ze w zyciu bym ci volkswagena nie kupil.
(maz w tegorocznych mistrzostwach swiata euro 2008 r. nie kibicuje Niemcom)
No to w tym temacie mamy jasnosc. Moje rozterki motoryzacyjne ograniczyly sie obecnie do dwoch sztuk.
Przyjdzie mi wybierac miedzy minimorrisem. Zielonym dach bialy.
A Fiatem 500, kremowym, z dachem w szachownice.
W ktorym bedzie mi bardziej do twarzy?
…
wiadomosc z ostatniej chwili:
OBIECAL MI MACBOOKA.
Czy wszyscy swiadkowie SLYSZELI?
…
Jezusmaria a moze powinnam zapragnac mebli do kuchni?
Ale meble do kuchni?
na U R O D Z I N Y ???
czwartek, 26 czerwca 2008
Paris, kochaneńka, podaj mi ino tego lwa z multipleksu!
Znowu sie dzisiaj naogladalam okropnosci w przymierzalni, ale posiadlam ta droga spodnie, jakie kazda szanujaca sie celebrity miec powinna.
wtorek, 24 czerwca 2008
natural born killer. ament
Madafaka, no musze zabic!
Ten czlowiek, Wysoki Sadzie, nie pozostawia mi wyboru.
Codziennie rano, o szostej, strzela mi w tyl glowy strzalem z centralnego zamka.
Dluzej tego nie wytrzymam, czuje nadplywajacy wielka fala tsunami afekt.
Ja go znam, Wysoki Sadzie, i zycze mu naglej smierci od czasu, kiedy na mnie napadl we wlasnym mym mieszkaniu, ze mu miejsce do parkowania zajelam a on tu parkuje od lat dwudziestu czy dwudziestych, nie doslyszalam gdyz krew mi oczy zalala.
Jednakowoz, jako osoba spolegliwa i dazaca za wszelka cene do kompromisu, na poczatek napisze mu karteczke z uprzejmna prosba, aby natychmiast zaprzestal wyzej wspomnianych praktyk, w przeciwnym bowiem razie zmuszona bede, z najwyzsza niechecia, porabac mu siekiera samochod, a nastepnie podpalic drzwi do mieszkania.
Jesli lagodna perswazja nie pomoze, rzuce sie na niego ze struna od Kociej gitary (zostana mu jeszcze trzy) i bezszelestnie poderzne mu gardlo od ucha do ucha. A nastepnie zawloke jego scierwo za noge na tory tramwajowe i upozoruje wypadek komunikacyjny, rozlewajac, w przebraniu Annuszki, olej slonecznikowy.
Pograzona w bezkresnej zalobie liczna rodzina zapewne sie bardzo ucieszy, gdyz, o szczescie w nieszczesciu, smierc poniesiona w wypadku komunikacyjnym jest smiercia o niebo lepiej platna od smierci naturalnej.
A za taka mozna uwazac smierc sprowokowana przenikliwym gwizdaniem o bladym swicie.
…
Media donosza, ze kolejarze planuja strajk polegajacy na zatrzymaniu skladow na piec kwadransow.
poniedziałek, 23 czerwca 2008
shopping-fakking-shopping
Bylam na zakupach ze stylista.
Tomaszem J.
albo z Tomaszem K., tym aktorem?
Juz nie pamietam.
Jako ze jestem psychicznie chora i roi mi sie, ze we wszystkim wygladam jak Hajdi, musialam zabrac kogos, kto by mi wyperswadowal przeswiadczenie o tej nadprzyrodzonej zdolnosci.
Nie dopuszczam mysli, ze w sklepach NIE MA NIC FAJNEGO. To niemozliwe. Przeciez sklepy pekaja w szwach od wszelkiego dobra.
Musze na psychoterapie: dopoki nie przestane nienawidzic siebie, dopoty bede w swej glowie we wszystkim wygladac jak Hajdi.
Moja zapasc odziezowo-psychiatryczna datuje sie od ubieglorocznej zimy.
W onczas przeczesalam CENTYMETR PO CENTYMETRZE zlote tarasy nasiakajac przy tem wszelakim splendorem i wrocilam z n i c z y m.
I jak tu maskowac problemy emocjonalne kompylsywnym zakupoholizmem?
Sie nie da!
No to czym maskowac? Pudrem?
Kupilismy sukienke. On mowi, ze ladna.
XS.
Dziwne…
Taka… malusienienienka Hajdi.
sobota, 21 czerwca 2008
przepraszam, pan do kogo?
Na wczorajszym zakonczeniu roku szkolnego spotkalam T., jej bylego meza oraz ich aktualnego syna.

piątek, 20 czerwca 2008
lyk hippiki oraz nie
Co tam co tam?
wtorek, 17 czerwca 2008
dziki, dziki choc nie seks
Dobra. Poszli do lasu. A moze siedza w studni?
środa, 11 czerwca 2008
wtorek, 10 czerwca 2008
Wyznania malkontenta odziezowego
Wybieglam na jednej nodze kupic sobie cos ladnego.
sobota, 7 czerwca 2008
lepsze deko handlu niz kilo roboty
Do druzyny nogi plynnie dolaczylo gardlo i obecnie boli mnie z obu koncow.
wtorek, 3 czerwca 2008
Nachtopf story
Na dzien dzisiejszy jedno dziecko leje po domu a drugie sie nabzdycza w swoim pokoju.
Rozpoczelam niesmialy trening czystosci maloletniego syna.
I nie odnosze na tym polu druzgocacych zwyciestw, bo.
Po pierwsze maloletni nie daje sie za chinskiego boga posadzic na nocniku. Robi luczek i nie pozwala sie zgiac.
Po drugie brak mu w tym wzgledzie samoswiadomosci. Po prostu pojecia nie ma, ze sika. Usilowalam mu to zasugerowac w trakcie wykonywanej przez niego czynnosci a on nic. Patrzyl na mnie nic nie rozumiejacym spojrzeniem (ale o co chodzi?) i kontynuowal smialo. A potem spojrzal na podloge i ucieszyl sie, ze jest kaluza i mozna sie w niej wytaplac. Wnosze z tego, ze jest za wczesnie na wdrazanie syna w majtki.
Ponadto dzisiaj, pomykajac bez desusa szczelil kupe w salonie i sie zdziwil, ze oto jest.
Tak to jest z facetami, niestety.
Coreczka kolezanki-sasiadki smialo siada na nocnik po uprzednim oswiadczeniu o tresci, cytuje: e-e!
I ja mowie synowi: synu, popatrz jak kolezanka PIEKNIE SIKA DO NOCNIKA.
A on zamiast splonic sie ze wstydu patrzy na nia z najwyzsza pogarda i dalezje wysypywac piasek z piaskowncy, czego mu sie kategorycznie zabrania.
Moze by mu kategorycznie zabronic sikania do nocnika?
poniedziałek, 2 czerwca 2008
bec go w czolko
W Buenos Aires ziab straszny: 17 stopni – orzekl Aramaj.